Witajcie!
Ziaja Cupuacu to seria kosmetyków charakteryzująca się brązowym/złotym opakowaniem (za wyjątkiem suchego olejku krystalicznego i odżywczego kremu do twarzy które są białe) oraz niesłychanie słodkim zapachem. Zapach ten wynika ze składu kosmetyków mianowicie; olejku macadamia oraz orzechów włoskich i masła karite. Skorzystałam z okazji 2 produkty w cenie 1 i za kwotę 11 zł zakupiłam zestaw kremu do twarzy oraz mydła do kąpieli. Dziś kilka słów właśnie o wyżej wspomnianym zestawie.
Zacznę od brązującego kremu do twarzy, którego cena regularna wynosi około 10 zł. 50 ml brązowej tubki zapakowanej w papierowy kartonik już przy pierwszym użyciu zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Oczywiście na wstępie zadział zmysł węchu 🙂 Kocham takie słodkie nuty zapachowe! Może dlatego, że jestem strasznym łasuchem uzależnionym od słodyczy! 🙂 Krem ma dosyć gęstą konsystencję, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Używam go najczęściej rano ponieważ doskonale sprawdza się pod makijaż. Krem nie daje efektu matu, ale też nie wysusza; raczej delikatnie nawilża cerę i tak jak pisze producent skóra po jego użyciu staje się miękka w dotyku. Zapytacie co z efektem brązującym? Otóż efekt jest widoczny gołym okiem, ALE nie jest to taki efekt jaki dadzą typowe samoopalacze czy chusteczki brązujące. Może to i lepiej ponieważ skóra twarzy ciemnieje stopniowo i do jakiegoś określonego momentu. Sam efekt jest delikatny, naturalny, idealny na wiosenne dni, kiedy to po zimie jesteśmy jeszcze blade i dopiero chwytamy pierwsze promienie słońca. Tak więc ogromny plus za brak smug, wyrównanie kolorytu i naturalny efekt brązujący. Nie ma tu mowy o jakichś brzydkich pomarańczowych czy żółtych tonach. Ziajkę używam od miesiąca i przyznam, że jest to kosmetyk bardzo wydajny. Na pewno jeszcze nie raz go kupię. Jako posiadaczka cery mieszanej nie zauważyłam żadnych efektów ubocznych kremu: nie podrażnia, nie zapycha.
Producent zapewnia, że krem jest skierowany dla osób 20 + oraz każdego typu cery. Myślę, że osoby po 30 czy 40 też mogą sobie na niego pozwolić 😉 O czym jeszcze wspomina producent?
OD PRODUCENTA:
„Komórki naskórka – keratynocyty – produkują włókna kolagenowe, porównywalne do kotwic, które zapewniają:
– prawidłową spoistość między naskórkiem a skórą właściwą,
– wymianę substancji odżywczych między nimi,
– odpowiadają za utrzymanie skóry w dobrej kondycji.
Codzienne wzmacnianie naskórka skutkuje poprawą nawilżenia, jędrności i elastyczności skóry oraz młodszym i zdrowszym wyglądem już od pierwszego spojrzenia.
Sposób użycia
Niewielką ilość kremu nanieść równomiernie na skórę, omijając brwi i nasadę włosów. Po każdej aplikacji umyć ręce. Do chwili wchłonięcia preparatu unikać kontaktu z ubraniem. Opalenizna pojawia się po 3 – 4 godzinach. Kiedyś używałam kremu brązującego Ziaja Sopot ale niestety był zbyt tłusty i cera bardzo nieładnie się świeciła także musiałam go odstawić.
Substancje aktywne
- DHA
- filtry UVA/UVB organiczne
- masło cupuacu
- masło karite
- olejek makadamia
- olej z orzechów brazylijskich
Składniki aktywne
DHA – dihydroksyaceton reaguje z aminowymi grupami białka na powierzchni naskórka. Nadaje skórze równomierny odcień opalenizny bez narażania jej na szkodliwe działanie promieni słonecznych.
filtry UVA/UVB organiczne to substancje zdolne do pochłaniania promieniowania UV z zakresu UV-B bądź z zakresu UV-A lub zarówno z UV-B i UV-A. Filtry te charakteryzują się wysoką efektywnością przy określonych dopuszczalnych stężeniach oraz należą do grupy dozwolonych do stosowania w kosmetykach substancji promieniochronnych.
Wykazują:
– stabilność fizyko-chemiczną przede wszystkim w warunkach naświetlania UV, (zarówno w sensie trwałości filtru jak i reaktywności w stosunku do innych składników receptury),
– brak dermotoksyczności,
– mimalne-bezpieczne wnikanie w naskórek,
– odporność na pot
masło cupuacu – wytwarzane z nasion amazońskiego drzewa Theobroma grandiflorum o smacznych owocach i pięknych fioletowych kwiatach. Posiada jasny kolor i przyjemny orzechowy zapach. Odznacza się wysoką odpornością na jełczenie. Topi się w temperaturze ciała i łatwo rozprowadza na skórze. Oprócz wysokiej zawartości długołańcuchowych kwasów tłuszczowych nasyconych i nienasyconych jest bogatym źródłem fitosteroli, które działają na poziomie komórkowym poprzez regulację aktywności lipidów w powierzchniowych warstwach skóry. Wykazuje niezwykłe właściwości odżywcze i regenerujące. Intensywnie nawilża skórę i zawiera naturalny filtr przeciw promieniowaniu UV. Zmiękcza, przywraca prawidłową elastyczność, szczególnie skórze suchej i zniszczonej.
masło karite – nazywane również masłem shea, pozyskiwane z owoców masłosza Butyrospermum Parkii. Bogate w naturalne tokoferole (witaminę E), trójglicerydy, sterole oraz kwasy tłuszczowe: palmitynowy, stearynowy, oleinowy i linolowy. Doskonale natłuszcza i nawilża skórę. Regeneruje oraz chroni przed uszkodzeniami cement międzykomórkowy warstwy rogowej naskórka. Zawiera alkohole triterpenowe, które są naturalnym filtrem UV, ponieważ wykazują zdolność pochłaniania promieni słonecznych.
olej makadamia – olej z orzeszków makadamia zawiera do 22% kwasu palmitooleinowego C16:1, jest to drugim w kolejności po kwasie palmitynowym najważniejszy kwas tłuszczowy znajdujący się w lipidach skóry. Podobieństwo struktury chemicznej oraz wysoka zawartość jednonienasyconych kwasów tłuszczowych zapewnia bio-kompatybilność ze skórą oraz doskonałe właściwości natłuszczające, zmiękczające i nawilżające. Olej makadamia ma wysoką odporność na jełczenie tzw. stabilność oksydatywną. Stosowany w emulsjach przeznaczonych dla każdego rodzaju skóry, głównie suchej, atopowej, wrażliwej. Jest również bezpieczny i skuteczny w pielęgnacji skóry dzieci.
olej z orzechów brazylijskich – pochodzi z północnej Brazylii. W owocach orzechów brazylijskich jest aż 67% oleju. Otrzymywany jest metodą „ na zimno”. Jego działanie na skórę wiążę się z wysoką aktywnością ochronną i odżywczą. Utrudnia odparowanie wody z naskórka, doskonale zmiękcza i nawilża skórę. Świetnie sprawdza się w pielęgnacji włosów. Olej z orzechów brazylijskich stosowany w naszych preparatach jest standaryzowany na selen, co podnosi właściwości wzmacniające i uelastyczniające skórę i włosy. Jest substancją o aktywnym działaniu regenerującym, stabilną i bezpieczną”.
MOJA OCENA:
9/10
A teraz kilka słów na temat mydła pod prysznic także z serii Cupuacu.
OD PRODUCENTA:
„Masło cupuacu i masło karite tworzą na powierzchni skóry welwetową ochronę redukują szorstkość, suchość i nadmierne łuszczenie zapewniają efekt miękkiej skóry. Oleje makadamia i z orzechów brazylijskich działają odżywczo i renatłuszczająco na naskórek.
Działanie
– delikatnie oczyszcza i pielęgnuje skórę
– chroni przed wysuszeniem w trakcie mycia
– pozostawia skórę miękką w dotyku
– nadje jej przyjemny aromatyczny zapach
– bogata konsystencja i wyjątkowe substancje aktywne
cudowny zapach pobudzający zmysły
Sposób użycia
Do mycia stosować niewielką ilość mydła, następnie spłukać. Może być używany jak płyn do kąpieli. Temperatura wody powinna być zgodna z temperaturą ciała. Zbyt długie przebywanie w wodzie może wysuszać skórę”.
500 ml przezroczystej plastikowej buteleczki możemy kupić za około 8 zł tak więc patrząc na sporą pojemność cena jest zdecydowanie kusząca. Kuszący jest także zapach – czuć tu karmel, czekoladę, wanilie, pierniki i wszystko co słodkie – obłęd 🙂
Sama konsystencja także jest przyjemna i dla skóry i dla oka ponieważ można w niej dostrzec delikatnie mieniące się odrobinki złotego pyłu. Mydło jest lejące (nie tak zbite jak np kremowy żel pod prysznic Dove), dobrze myje i oczyszcza skórę. Niestety średnio się pieni i słabo nawilża skórę. Mydło Cupuacu to taki typowy słodziak, który jednak przy długim stosowaniu może po prostu zemdlić. Także korzystajcie z umiarem 😉 Jako że jestem fanką słodziaków daje mu dosyć wysoką ocenę. Odliczam kilka pkt za skład i ten brak nawilżenia skóry.
MOJA OCENA:
7/10
Testowałyście coś z serii Ziaja Cupuacu co możecie polecić? Przymierzam się do kolejnych zakupów więc podpowiedzi z Waszej strony mile widziane 😉
Buziaki,
Martini Cosmetics :*