Witajcie!
Kiedy zobaczyłam grafikę pudełka oraz nazwę najnowszej edycji boxa kosmetycznego Pure Beauty od razu czułam, że to będzie coś… super 😉 Całość prezentuje się bez zarzutu i każda z nas znajdzie w tym pudełku coś dla siebie. Zobaczcie sami jak prezentuje się zawartość najnowszego, marcowego Pure Beauty.
Odnowa z Pure Beauty bo takie zadanie ma ta edycja, to kilkanaście wyselekcjonowanych kosmetyków, które z najwyższą starannością pozwolą nam o siebie zadbać i wydobyć swoje naturalne piękno. Już nie mogę się doczekać, aż zacznę testować kolejne produkty! 🙂
Redblocker- aktywny kompres w masce
Co prawda nie mam cery naczynkowej, ale niestety gdzieniegdzie pojawiły się na mojej twarzy popękane naczynka, szczególnie w okolicy nosa. Więc w przypadku testowanie tego kremu będę działać punktowo licząc na choćby delikatne zmniejszenie widocznych pajączków. Po za tym zapewne z ciekawości przetestuje Redblocker również na całej twarzy, w końcu dodatkowe nawilżenie, zregenerowanie i ukojenie przyda się każdemu bez względu na typ cery.
Apivita – pianka do mycia twarzy
Uwielbiam testować wszelkie produkty do oczyszczania twarzy w tym pianki, żele czy płyny micelarne. Olejek do włosów z Apivita, który również miałam przyjemność testować dzięki jego obecności w poprzedniej edycji Pure Beauty, bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Dlatego mam spore oczekiwania również i w przypadku tej pianki do mycia twarzy. Jeśli się polubimy to z całą pewnością kupię produkt pełnowymiarowy.
Pharmaceris H – micelarny szampon kojąco – nawilżający do skóry wrażliwej
Przyznam, że szampon Pharmaceris już został przeze mnie kiedyś testowany, a nawet kilkakrotnie do niego wracałam. Zachwycił mnie swoim delikatnym aczkolwiek skutecznym działaniem i boskim zapachem. Doskonale pielęgnuje i nawilża. Włosy wyglądają po nim naprawdę pięknie. Tak więc już teraz mogą go polecić wszystkim włosomaniaczkom.
Gift Of Nature By Vis Plantis – balsam do ciała zimowe jabłko
Myślę, że to będzie jeden z moich ulubionych kosmetyków tej edycji Pure Beauty i w ogóle ulubiony balsam w przeciągu kilku miesięcy. Boski zapach, piękne opakowanie i… póki co tylko tyle ponieważ dopiero zaczynam testy 🙂 Mam jednak bardzo dobre przeczucia co do tego Gift Of Nature by Vis Plantis . Dodam jeszcze, że to mój pierwszy kontakt z kosmetykiem marki.
Vianek – enzymatyczny żel myjący do twarzy
Kosmetyki firmy Vianek są mi bardzo dobrze znane i często po nie sięgam. Żelu myjącego z ekstraktem z owoców porzeczki akurat nie miałam, ale jak zawsze w przypadku Vianka z przyjemnością go przetestuję. Bardzo mnie cieczy wygodna do stosowania pompka i jak to bywa w przypadku firmy, fajny naturalny skład.
Stars From The Stars – żel do stylizacji fal i loków
Nie ukrywam, że w przypadku tego żelu do stylizacji fal i loków będzie nieco ciężej z testowaniem ponieważ mam proste włosy. Ale dosyć często używam lokówki więc żelem będę mogła wtedy utrwalać swoje pukle. Firmę Stars From The Stars dopiero poznaje i będę musiała przyjrzeć jej się bliżej. Świetna, galaktyczna szata graficzna bardzo zwróciła na siebie moją uwagę. Koniecznie będę musiała przejrzeć asortyment marki.
Sunew Med + – aktywna maska płatowa lifting i nawilżenie
Mam wrażenie, że ta maska Sunew Med + dosłownie spadła mi z nieba, za co bardzo dziękuję Pure Beauty. 🙂 Jak zawsze czytacie w myślach swoich odbiorców! W ostatnim czasie sporo pracuje, mało sypiam i niestety odbija się to m.in. na wyglądzie mojej skóry pod oczami, która i tak już wcześniej charakteryzowała się dosyć widocznymi zasinieniami. Tak więc o promiennym spojrzeniu nie było mowy. Mam nadzieję, że maska odmieni ten stan i sprawi, że skóra pod oczami nabierze zdrowego wyglądu.
Dr Skin Clinic – rewitalizujący peeling kwasowy
O skuteczności i doskonałym działaniu kosmetyków marki Bandi Dr Skin słyszałam wiele dobrego tym bardziej miłe zaskoczenie że w pudełeczku znalazłam jeden z produktów marki. Póki co nie mam wyrobionej opinii ponieważ będę testować tę markę po raz pierwszy ale sądząc po opiniach w Internecie oraz moich koleżanek to chyba coś jest ma rzeczy. Liczę na rozjaśnienie i redukcję widocznych porów. Plus za profesjonalne opakowanie i buteleczkę z pepitką.
Bio Madent – wybielająca pasta do zębów z węglem drzewnym z bambusa i papają
Cóż, pasta do zębów Bio Madent przyda się z całą pewnością. Nie mam może jakichś większych problemów z wyglądem moich zębów, czy też z ich bielą, ale jednak spore picie kaw i herbat nie pozostaje bez śladu na uzębieniu. Znacznie gorzej wygląda kwestia osadzania się kamienia. który muszę systematycznie usuwać. Mam nadzieję. że pasta choć trochę spowolni proces osadzania się uporczywego osadu .
MBeauty- płatek złuszczający GOMMAGE
Tego typu płatki jak MBeauty to dla mnie totalna nowość i jestem strasznie ciekawa rezultatów działania. Myślę, że świetnie sprawdzą się w domowym SPA np przed jakimś ważnym wyjściem. Nie ukrywam, że liczę na spektakularny efekt wow bo jak wiemy nie bez przyczyny Koreanki wyglądają tak młodo i promiennie. Oby jak najwięcej tego typu kosmetyków w pudełku Pure Beauty!
Soraya Plante – oczyszczająca maska na tkaninie
Maski na tkaninie to mój ulubiony typ masek, a więc mega pozytywne zaskoczenie i ogromna ciekawość efektów. Tak sobie myślę, że maseczkę Soraya przetestuje przed jakiś ważnym wyjściem i specjalną okazją.
SVR – C20 Biotic – regenerujący i rozświetlający krem przeciwstarzeniowy
Próbka kremu to zawsze doskonały sposób na wypróbowanie nowości bądź też kosmetyku co do którego zakupu nieco się wahamy. Fajne, że tym razem padło na produkt od SVR.
Tak prezentuje się zawartość marcowego pudełka Pure Beauty i jak to zwykle bywa jest element zaskoczenia i niecierpliwość w oczekiwaniu na kolejne kosmetyczne perełki, którymi raczy nas PB. Ja zabieram się do testowania, a Wy dajcie znać w komentarzach co najbardziej wpadło Wam w oko.
Buziaki,
Martini Cosmetics :*