Dzisiaj na blogu przeczytacie na temat bazy matująco – wygładzającej Lirene z ekstraktem z róży. Wegańska baza która dzięki innowacyjnemu kompleksowi mat focus ma na celu przedłużyć trwałość makijażu, z kolei olejek z róży wpłynąć na wygładzenie cery. Jako że używałam jej systematycznie w ostatnim czasie postanowiłam podzielić się na z Wami swoją opinią.
Szklana, przezroczysta buteleczka z dozownikiem i srebrną nakrętką o pojemności 30 ml tak naprawdę niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale z jakiegoś nieznanego mi powodu postanowiłam po nią sięgnąć. Pewnie to zwykła babska ciekawość lub dobre wrażenie które wywarła na mnie inna baza z Lirene. I jakie wnioski? Ano takie że baza wcale nie pachnie różą 😉 Oczywiście dla mnie to żaden problem tym bardziej, że zapach bazy mimo, że nie różany to nadal jest bardzo przyjemny. Kolor to odcień jasnobeżowy, z kolei konsystencja lekka, delikatna, nieco płynna i wodnista. Jeśli chodzi o działanie to tutaj na duży plus zasługuje efekt super wygładzenia. Bardzo łatwo jest go sprawdzić. Ja zrobiłam to w ten sposób, że posmarowałam bazą kawałek zewnętrznej części dłoni i po jej wchłonięciu gołym okiem widać jak baza Lirene wspaniale wygładza skórę! Oprócz doskonałego wygładzenia o którym zapewnia nas producent da się dostrzec, że pod wpływem omawianego kosmetyku, trwałość makijażu rzeczywiście zostaje nieco przedłużona. Powiem szczerze wszystkie bazy które do tej pory używałam w widoczny sposób utrwaliły makijaż z tym że jedne radziły sobie ciut lepiej a więc makijaż wyglądał przepiękne wiele godzin inne gorzej gdyż była to kwestia przedłużenia trwałości o dosłownie kilka (ale jednak) godzin. Mam spore zastrzeżenia co do efektu matowienia cery, tym bardziej że kosmetyk dedykowany jest cerze tłustej i mieszanej. Niestety nie widzę pod tym względem żadnej różnicy i nie jest to z pewnością wina podkładu ponieważ sprawdzałam na kilku i za każdym razem baza Lirene nie wpłynęła w istotny sposób na efekt matowienia.
MOJA OCENA:
7/10
Buziaki,
Brzmi ciekawie, myślę, że mogłabym dać jej szansę. 🙂