Witajcie !
Seria kosmetyków do pielęgnacji twarzy Fresh Juice firmy Bielenda to kolejny obowiązkowy punkt dla każdej blogerki, dla każdej fanki Bielendy czy też po prostu dla każdej testerki nowości ponieważ seria dopiero od kilku miesięcy jest dostępna na rynku kosmetycznym. Jako że zaliczam się do każdej z tych grup (blogerka, testerka i miłośniczka kosmetyków Bielendy), postanowiłam przetestować żel micelarny do mycia twarzy z limonką. Zapraszam na moje wnioski i subiektywną opinie.
Seria Fresh Juice Bielenda zawiera w składzie trzy kosmetyki (płyn micelarny, żel micelarny i nawilżającą hydro – esencję) w trzech różnych wariantach: pomarańcza, limonka oraz ananas. Dlaczego zdecydowałam się wybrać z całej serii detoksykujący żel do mycia twarzy z limonką? Z trzech, prostych powodów. Po pierwsze akurat potrzebowałam nowego żelu ponieważ te które miałam powoli się kończyły, a zamiast kupować znów te same i sprawdzone żele postanowiłam przetestować coś nowego, innego. Po drugie kosmetyk jest przeznaczony do mycia i pielęgnacji m.in skóry mieszanej, a taką właśnie posiadam. I po trzecie uwielbiam zapach limonki, cytrusów i wszystkiego co jest świeże, energetyczne i optymistyczne 🙂
OD PRODUCENTA:
POJEMNOŚĆ:
200 ml
CENA:
Ok 17 zł
DOSTĘPNOŚĆ:
Popularne drogerie stacjonarne oraz internetowe.
OPAKOWANIE:
Opakowanie żelu to lekka, przezroczysta buteleczka z wygodną pompą z dozownikiem. Kolorystyka utrzymana w miętowej tonacji, a całość jak zawsze w przypadku Bielendy czytelna i niebanalna.
MOJA OCENA:
9/10
Żelu micelarnego z limonką używałam dwa razy dziennie: rano i wieczorem. O ile rano ciężej było mi dostrzec działanie kosmetyku, wiadomo – szybka toaleta, makijaż, kawa i do pracy, o tyle wieczorem zaczęłam błyskawicznie dostrzegać pierwsze plusy jego stosowania. Fresh Juice wspaniale usuwa makijaż, wszelkie zanieczyszczenia powstałe na twarzy w ciągu dnia i myślę, że płyn micelarny z tej serii byłby tutaj doskonałym uzupełnieniem wieczornej toalety. Podejrzewam, że w najbliższym czasie skuszę się na całą serię limonki, a być może nawet na pozostałe warianty zapachowe czyli pomarańcze i ananasa. Jeśli szukacie kosmetyku, który usuwa makijaż, nawet ten mocny, to dobrze trafiłyście ALE podkreślam, że nie mówimy tutaj o kosmetykach wodoodpornych ponieważ osobiście ich raczej nie używam, dlatego nie wiem czy żel równie sprawnie poradzi sobie np z wodoodpornym tuszem do rzęs. Dajcie znać w komentarzach jeśli coś na ten temat wiecie;) Żel oprócz dogłębnego oczyszczenia, zapewnił mojej cerze promienność, gładkość (brak uczucia ściągnięcia) oraz delikatnie zmatowił cerę w problematycznej strefie T. W moim odczuciu jest to jeden z tych kosmetyków do których nie ma się z bardzo do czego przyczepić, który robi wszystko aby nas zadowolić, który otula nas przepięknym, świeżym zapachem, który cieszy oko szatą graficzną i który służy nam przez wiele tygodni przy regularnym stosowaniu.
Lubie kosmetyki z Bielendy? Jeśli tak to które najbardziej? A jeśli niekoniecznie to które konkretnie Was do siebie zraziły? Ja powoli chyba zaczynam wpadać w zachwyt nad tą marką ponieważ większość produktów firmy przypadła mi do gustu, zachęcając tym samym do kolejnych zakupów. I naprawdę na palcach jednej ręki policzę kosmetyki, które mnie zawiodły i nie spełniły moich oczekiwań. Bielendo oby tak dalej 😉
Buziaki,
Martini Cosmetics :*
Ta seria to strzał w dziesiątkę. Także pisaliśmy artykuł na temat Bielendy Fresh Juice i mamy bardzo podobną opinie i odczucia. Marketingowo ta seria to strzał w 10, bo sama butelka zachęca do zakupu. Cena także jest przyzwoita. Bardzo dobry wpis! 🙂
Dziękuję za odwiedziny i gorąco pozdrawiam 😉
Bardzo fajny produkt nie miałam go ale opisu twojego to wnioskowałam
Radzę kupić i przekonać się osobiście 😉 Warto.