Witajcie !
Dzisiaj przychodzę do Was z krótką recenzją jednego z moich ulubionych kosmetyków produkowanego przez firmę Oillan – emulsji natłuszczającej do kąpieli. Jeśli borykacie się z atopowym zapaleniem skóry lub innymi schorzeniami dermatologicznymi seria Oillan Med+ będzie idealnym rozwiązaniem. Możecie ją testować nawet na swoich małych pociechach ponieważ produkty Oillan mogą być stosowane także u noworodków i niemowląt.
OD PRODUCENTA:
POJEMNOŚĆ:
500 ml
CENA:
35-40 zł
STOSOWANIE:
Dodać 1-3 nakrętki emulsji do ciepłej wody, pozostać w kąpieli 10-20 minut, następnie osuszyć skórę. Można stosować też miejscowo bezpośrednio na zwilżoną skórę. Nie pozostawia osadu na wannie.
SKŁADNIKI:
Paraffinum Liquidum, Isopropyl Myristate, Isopropyl Palmitate, C-12-13 Pareth-3, PEG-40 Sorbitan Peroleate, PEG-9 Laurate.
DZIAŁANIE:
Emulsja skutecznie oczyszcza podrażnioną, suchą oraz łuszczącą się skórę niemowląt, dzieci i dorosłych. Delikatna formuła nie zawiera mydła, ani SLES/SLS, dzięki czemu polecana jest również w przebiegu pielęgnacji schorzeń dermatologicznych (AZS, łuszczyca, „rybia łuska”). Parafina ciekła tworzy delikatny film ochronny na powierzchni skóry, ograniczając przeznaskórkową utratę wody (TEWL). Dodatkowo natłuszcza, nawilża oraz wygładza naskórek.
DODATKOWE INFORMACJE:
• Może być stosowany u dzieci powyżej 1. miesiąca życia
• Nie zawiera parabenów
• Nie zawiera barwników
• Nie zawiera kompozycji zapachowej
• Testowany dermatologicznie z udziałem osób z alergicznymi chorobami skóry
• pH neutralne dla skóry
Emulsja należy do linii Oillan Med+ która to kierowana jest do osób z problemami skórnymi takimi jak AZS, łuszczyca, egzema czy rybia łuska lub dla osób, które najzwyczajniej pragną profilaktycznie zadbać o najwyższy poziom nawilżenia, natłuszczenia oraz wygładzenia swojej skóry. Kosmetyk konsystencją i kolorem bardzo przypomina mleko. Po wlaniu go do wanny woda przybrała biały odcień, a ja czułam się niczym Kleopatra zażywająca mlecznych kąpieli 🙂 Zapach emulsji jest praktycznie niewyczuwalny. Kosmetyk zupełnie nie powoduje piany. Z kolei jeśli chodzi o opakowanie to mam do niego poważne zastrzeżenie. Super, że producent zabezpieczył go papierowym kartonikiem, ale co z tego skoro już po pierwszym użyciu buteleczka okazała się zupełnie nieszczelna 🙁 Nie wiem czy to wada akurat mojego opakowania czy cała seria tak „przepuszcza”?
Teraz czas przejść do tego co najistotniejsze w kosmetyku czyli do jego działania. Muszę przyznać, że po emulsję sięgnęłam z czystej ciekawości zupełnie nie wiedząc czego się po niej spodziewać. Byłam wobec niej bardzo ostrożna i nieufna. Dbam o swoje ciało stosując przeróżne olejki, balsamy itp natomiast tym razem zapragnęłam czegoś zupełnie innego aniżeli używałam do tej pory. Emulsja Oillan okazała się strzałem w dziesiątkę. Skóra po kąpieli jest niesamowicie nawilżona i delikatna w dotyku do tego stopnia, że właściwie mogę z rezygnować z balsamu.
Buziaki,
Martini Cosmetics :*