Witajcie !
W dzisiejszym wpisie przeczytacie na temat nawilżającej bazy pod makijaż Glow Essence od Bielendy, która podobnie jak pozostałe perłowe bazy firmy ma szanse stać się hitem wśród blogerek. Ale to czy kosmetyk powtórzy sukces swoich poprzedniczek zależy nie tyle od jej niewątpliwie uroczego wyglądu co od skuteczności i działania. Osobiście nie wyobrażam sobie już bez niej makijażu. Dlaczego? Zapraszam do dalszej części wpisu.
OD PRODUCENTA:
SKŁAD:
Aqua (Water), Glycerin, Trehalose, Cyclopentasiloxane, Panthenol, Panax Ginseng Root Extract, Dimethicone, Dimethicone/Vinyl Dimethicone Crosspolymer, Propylene Glycol, Mica, Calcium Alginate, Hydroxyethylcellulose, Xanthan Gum, Carbomer, 1,2-Hexanediol, Synthetic Fluorophlogopite, Agar, Silica, Laureth-3, Lauteth-25, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Deceth-7, PPG-26-Buteth-26, Potassium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, DMDM Hydantion, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Limonene, CI 77981, CI 77491, CI 77492, CI 60730.
STOSOWANIE:
„Produkt rozprowadzić równomiernie na oczyszczonej twarzy opuszkami palców, doprowadzając do całkowitego rozbicia perełek i poczekać do wchłonięcia. Kosmetyk można stosować jako bazę pod makijaż, ale także jako produkt do samodzielnego stosowania na dzień”.
POJEMNOŚĆ:
30 ml
CENA:
27 zł – 30 zł
DOSTĘPNOŚĆ:
Drogerie stacjonarne oraz internetowe (polecam drogerię kosmetykizameryki.pl)
MOJA OCENA:
10/10
Jak dotąd w swojej kosmetyczce posiadam już trzy perłowe bazy Bielendy: Pearl Base, Bronze Base oraz Nude Base, które absolutnie stały się moimi must have! Cóż, przyznacie że trudno przejść koło nich obojętnie 😉 Zresztą perłowe bazy od Bielendy szturmem zdobyły serca wielu kobiet i myślę, że w przypadku Glow Essence będzie podobnie. Dlaczego? Z kilku powodów. Zacznijmy od tego, że nawilżająca baza pod makijaż przecudnie pachnie i równie prześlicznie się prezentuję, a perłowe kuleczki stały się już chyba moją obsesja i myślę, że prędzej czy później przetestuje je wszystkie 😉 Według mnie kosmetyk, który cieszy oko działa podwójnie i tak też jest w tym przypadku. Baza ukryta w szklanej, przezroczystej buteleczce ze złotą pompką sprawia, że jej aplikacja jest bezproblemowa, higieniczna, a nakładanie produktu na twarz zajmuje nam dosłownie chwilę. Wszystko działa bez zarzutu – nic się nie zacina, ani też wylewa. Dla mnie rewelacja!
Stosunek ceny do jakości produktu jest jak najbardziej korzystny, a wydajność również nie powinna budzić zastrzeżeń o czym na razie nie mam możliwości się przekonać ponieważ używam jej za krótko. Jednakże na przykładzie pozostałych perłowych baz z Bielendy myślę, że z wydajnością w przypadku Glow Essence będzie podobnie. Cieszę się, że baze mogę dostać w każdej porządnej drogerii stacjonarnej oraz internetowej bez konieczności długich i żmudnych poszukiwań, których nie znoszę! Jeśli chodzi o drogerie internetowe w których bez problemu możecie złożyć zamówienie na bazę Glow Essence to jest nią drogeria Kosmetyki z Ameryki. Znajdziecie w niej całe mnóstwo popularnych kosmetyków do pielęgnacji twarzy, ciała, paznokci, ale także wszelkiego rodzaju akcesoria i wiele wiele innych. Wszystko to w bardzo przystępnych cenach i ze sprawną, szybką wysyłką 🙂 Koniecznie zajrzyjcie na stronę drogerii, a jeśli już robiłyście w niej zakupy dajcie znać w komentarzach 🙂
Bielenda Glow Essence nie tylko pięknie pachnie, wygląda, do tego jest ogólnodostępna, wydajna oraz posiada przystępną cenę, ale przede wszystkim DZIAŁA – oj działa i to jak ! 🙂 Po pierwsze utrwala makijaż na wiele długich godzin, czego nie sposób nie zauważyć już przy pierwszym jej użyciu. Cera po aplikacji produktu staje się niezwykle promienna, rozświetlona, nawilżona po prostu odmieniona! Bywa, że kosmetyku używam samodzielnie zamiast kremu i w tej formie również sprawdza się idealnie. Wszelkie zaczerwienienia oraz nieatrakcyjne suche skórki znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Właściwie nie mam się do czego przyczepić i na tę chwilę jest to moja ulubiona „perełka” z Bielendy 🙂
Żelowo-perłowa baza pod makijaż powinna znaleźć się w kosmetyczce każdej z nas ponieważ efekty jej stosowania są naprawdę widoczne i o ile jeszcze kilka lat temu bazy pod makijaż były traktowane troszkę po macoszemu oraz używane głównie przez profesjonalnych makijażystów, o tyle teraz jest to kosmetyk bez którego większość z nas nie wyobraża sobie dziennego makijażu. Pamiętajcie jeszcze o tym, aby nie przesadzać z jej ilością, ponieważ każdy kosmetyk, a tyczy się to również bazy, spełnia swoją rolę tylko wtedy gdy używamy go z rozwagą i umiarem. Dajcie znać co sądzicie o perłowych bazach od Bielendy 🙂 Też macie do nich słabość?
Buziaki,
Martini Cosmetics :*
Zawsze mnie do nich ciągnęło ilekroć widziałam je na sklepowej półce, są piękne! Mimo że nie jestem fanką baz pod makijaż to chyba się kiedyś na nią skuszę, będzie chociaż ładnie wyglądać na toaletce jak mi nie przypasuje ;D .
Nie zawsze wygląd idzie w parze z „wnętrzem” :))) Jednak o perłowych bazach z Bielendy nie można tego powiedzieć 😉
Nigdy nie miałam baz od Bielendy.
Koniecznie wypróbuj :)A ponieważ asortyment jest spory to na pewno znajdziesz coś odpowiedniego dla swojej cery 🙂